#1 01-04-2013 21:00:54

 Ahaii

Szeregowy

Skąd: Olsztyn
Zarejestrowany: 30-03-2013
Posty: 12
Punktów :   

Wędrowca Ahaii przybywa do Stormwind

CZĘŚĆ FABULARNA




Dzień jest wyjątkowo upalny, a Ty znajdujesz się właśnie w starej części miasta Stormwind. Zmęczona postanawiasz udać się do karczmy, by tam ulżyć sobie kuflem zimnego piwa. Otwierasz drzwi, a Twój zmysł węchu atakowany jest natychmiast odorem potu stałych bywalców, różnymi zapachami (niekoniecznie przyjemnymi) wydobywającymi się z kuchni oraz alkoholem rozlanym na środku sali. Mimo wszystko, postanawiasz wejść do środka i coś zamówić. Podchodzisz do barmana i rzucając mu kilka monet na bar, prosisz o kufel piwa. Ten z uśmiechem zgarnia monety i wydaje Ci kufel złocistego trunku.
- Jesteś tu nowa, co? Nigdy wcześniej Cię tu nie widziałem. Jak się nazywasz? - zadaje Ci pytanie i patrzy na Ciebie z zaciekawieniem.
- Witaj. Nic specjalnego nie powinna Ci mówić o sobie, ale cóż. Lepiej nawiązać konwersację z kimś trzeźwym. Jestem Ahaii, członkini plemienia Draenei zajmującego się magią szamanów.
- Hmm nie słyszałem o Tobie ani o Twoim plemieniu. Jednak chętnie się wszystkiego dowiem. Wyglądasz na ciekawszego rozmówcę, niż ta zgraja zapijaczonych obiboków. W jakim celu do nas przybyłaś? - Twój rozmówca wyraźnie stara się nawiązać z Tobą bliższy kontakt, jednocześnie nie zapominając o swoich obowiązkach. Właśnie chwycił za ścierkę, która nie wyglądała na zbyt czystą i zaczął nią wycierać mokre kufle.
- Jak już wspominałam jestem Draeneiką, co oznacza, że przybyłam z Auzermyst Island.- Obrzydzona widokiem umorusanej ściery spojrzała na swoją szklankę i delikatnie wymruczała zaklęcie, które miało zapewnić jej czysty kufel.- Czemu tu jestem? Poszukuję kompanii, z którą będę mogła podróżować. Lubię... Ba! Ja kocham leczyć innych. Zwierzęta, krasnoludy, ludzie, draenei, elfy.. To jest takie fascynujące. - Nagle zrozumiała, że powiedziała to wszystko trochę za głośno i zrobiło jej się wstyd a jej twarz przybrała kolor purpurowy.- Przepraszam.. ekhem... to było niestosowne.
- O proszę! Ciekawe rzeczy opowiadasz. Wiesz co? Polubiłem Cię. Jesteś bardzo ciekawą osobą. Masz - podaje Ci kufel piwa - Na koszt firmy! - puszcza do Ciebie oczko i na chwilę znika za drzwiami kuchni by sprawdzić ile czasu trzeba czekać na gulasz, bo goście się już niecierpliwią. W końcu widzisz jak wychodzi z tamtego pomieszczenia młoda, atrakcyjna kobieta niosąca na tacy dwie misy dania. Podchodzi z nim do jednego stolika i kładzie przed dwójką podpitych gości. Gdy Ci zobaczyli szarobrązową papkę na swoim talerzu, a w niej pływające dziwne kawałki czegoś w niczym nie przypominającego mięsa, zaczęli wrzeszczeć:
- Co to do cholery ma być?! Kpisz sobie z nas dziewko? - Jeden z nich chwycił ją za włosy tak, że kobieta nie mogła się ruszyć. Zapiszczała ze strachu gdy zobaczyła podnoszącego się drugiego mężczyznę i zmierzającego w jej kierunku. Zrobił zamach i z całej siły uderzył ją w twarz. Z nosa pociekła jej cieniutka strużka krwi. Nikt z obecnych w karczmie nie zareagował. Niektórzy zdawali się w ogóle nie dostrzegać tej sytuacji, a inni oczekiwali rozwoju wypadków. Nawet barman, który już wrócił, zajął się ustawianiem butelek z winem ignorując całe zajście. Kobieta była  całkowicie zdana na ich łaskę. Krzyknęła tylko:
- Pomocy! - i przelotnie spojrzała w Twoje oczy...
- No, no, no. Ładnie to tak bezbronną niewiastę bić? Jeśli nie pasuje Wam podane żarło lub piwo jest zbyt czerstwe to idźcie gdzie indziej albo się policzymi w inny sposób.- Ahaii rozpuściła włosy i złapała za trzonek macki, którą nosiła przy pasku.
Dwóch mężczyzn słysząc Twoje słowa wybuchnęło śmiechem.
- Lepiej się w to nie mieszaj, to może Cię oszczędzimy - i wrócili do znęcania się nad kobietą. Zerwali z niej górną część ubioru, pozostawiając ją w samym tylko staniku. Dziewczyna chciała się wyrwać, jednak byli oni zbyt silni. Jedyne co mogła robić to krzyczeć i błagać ich by przestali.
- Nie, to nie. Sami tego chcieliście.- Wyjęła buławę, zamruczała zaklęcie wzmacniające jej broń i niczym wilk podbiegła do pierwszej swej ofiary. Zamachnęła się delikatnie a magia wzmocniła uderzenie. Jeden z napastników był już martwy. Jego mózg będzie musiał być zbierany ze ścian, a podłogę będą myć przez dwa tygodnie. Drugi w popłochu zabrał swoje rzeczy i uciekł z karczmy.- Nic Ci nie jest? Niech no jeszcze raz się tu pokażą!
- Dz..Dzi.. Dziękuję pani! Bardzo dziękuję!
Nie patrząc się za siebie ani nie odpowiadając Ahaii podeszła do lady, jednym haustem wypiła piwo do końca i wszyła z gospody.


Późnym popołudniem, postanowiłaś udać się do portu. Trochę ruchu nikomu nie zaszkodzi, a i może jakieś ciekawe zlecenie Ci wpadnie? W końcu jesteś tu nowy/a i trochę pieniędzy by się przydało. Nagle czujesz dziwne uczucie. Ktoś Cię.... Śledzi? Odwracasz się i nie dostrzegasz nikogo. Postanawiasz się tym nie przejmować i iść dalej. Po kilku godzinach spaceru trafiasz na pomost i oglądasz statki, które wpływają do portu. Znów masz uczucie bycia obserwowaną, więc się rozglądasz ale dalej są pustki dokoła. Kiedy zrobiło się trochę ciemniej a bryza dawała orzeźwienie założyła kurtkę i odeszła w dal. Dostrzegasz jednak kartkę leżącą przed Tobą. Nie było jej tam wcześniej. Schylasz się po nią, rozkładasz i czytasz:

'Widziałem całe zajście w karczmie. Myślę, że nam się przydasz. Przyjdź dziś do zamku znajdującego się na południu od stolicy... Możesz tylko zyskać.'

Przez chwilę się zastanawiała co począć. Ale przecież po to się tu zjawiła. Nie czekając ani chwili zaczęła biec w stronę zamczyska.




CZĘŚĆ POZA KLIMATEM


Imię: Artur
Wiek: 21
Klasa: Shaman
Specjalizacje: resto/enh
Profesje:herb/alchemia
Preferowany rodzaj rozgrywki: PvE
SS z ekranu logowania:

- Opowiedz nam coś o sobie (czym się interesujesz, zajmujesz etc.) :) Jestem studentem III roku dziennikarstwa. Zaczyna powoli mi się nudzić studiowanie. Od dziecka gram w gry i jestem od nich uzależniony. Ponadto jestem muzykiem (sam się tak nazwałem, bo sam nauczyłem się grać). Piszę bloga, niedługo się bronie i będę licencjonowanym dziennikarzem. Wszystko wyjdzie w praniu.
- Dlaczego postanowiłeś/aś do nas dołączyć? Dea namówiła mnie do powrotu do tej gry. A jak można grać i nie być z nią w gildii? : > Wiem, wiem dzień bez wazeliny dniem straconym! : )
- Czego od nas wymagasz? Dużo RP, jeszcze więcej RP i jak najwięcej raidów.

Ostatnio edytowany przez Ahaii (01-04-2013 21:11:49)


"Naj­lep­szym han­dlem jest han­del na idiotach."

Offline

 

#2 01-04-2013 21:03:56

 Ektelion GM

Wódz

Zarejestrowany: 04-03-2013
Posty: 17
Punktów :   
Imię:: Ektelion
Nazwisko:: Nie używa.
Pseudonim:: Draenei
Rasa:: Draenei
Klasa:: Rycerz Śmierci

Re: Wędrowca Ahaii przybywa do Stormwind

Poproszę o SS. :)

Pozdrawiam

Offline

 

#3 01-04-2013 21:24:23

Mistrz Gry

Wszechmocny

Skąd: Wszechobecny
Zarejestrowany: 02-03-2013
Posty: 38
Punktów :   

Re: Wędrowca Ahaii przybywa do Stormwind

Sprawa z SS wyjaśniona.
Podanie zaakceptowane

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sticklife10.pun.pl www.czempioni.pun.pl www.cinemacityplaza.pun.pl www.narutocenter.pun.pl www.shinsengumi.pun.pl